środa, 8 czerwca 2011

Strugarka Dziadka

W ostatnim tygodniu miałem okazję wyciągnąć z lamusa starą strugarkę mojego dziadka. Okazało się, że ta Machina waży ponad 250 kg i żeby ją odsunąć od ściany musiałem się nieźle namęczyć.



Zeszlifowałem blaty z rdzy i pozostałości po tych wszystkich śmieciach jakie na nim leżały, nawoskowałem blaty strugarki i grubościówki. Naoliwiłem wszystkie elementy obrotowe i większość śrub regulujących.
Trochę ją podregulowałem, ale muszę jeszcze oddać noże do ostrzenia - widać, że ktoś się nie przyłożył i są nierówne.
Trzy ostrza mają po 30 cm i są napędzane bardzo mocnym silnikiem.
Dorobiłem jeszcze ściankę pod kątem 90 stopni (praca na takeiej "bestii" wydawała mi się niezbyt bezpieczna bez dodatkowego oparcia.


Jest strasznie głośna i powoduje trochę wibracji, ale praca na niej sprawia świetną frajdę :)

Muszę do niej wrócić przy następnej okazji.