Rok temu - razem z dziewczyną - zdecydowaliśmy się na zakup mieszkania... Wydarzyły się później dwie rzeczy:
- jej tato stawiał drewniany domek na działce
- ekipa wykańczała mieszkanie.
Połączenie obu tych czynników coś we mnie obudziło.
Dużo czasu spędziłem pomagając budować tą altanę i sprawiało mi to dużą przyjemność.
Po jakimś czasie znalazłem w drzewie do grilla kawałek śliwy.
Godzinę później miałem już wystrugane swoje pierwsze dwie deski.
Do tej pory leżą na ławie w salonie i przypominają mi o przyjemności jaką daje tworzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz