środa, 6 lutego 2013

Kuchenny taboret

Moja mama miała w kuchni taki taboret "morderca"
Połamany w dwóch miejscach, łączenia nie trzymały - stając na nim grało się w rosyjską ruletkę.
W końcu podjąłem rękawicę i zabrałem się za niego :)

 Taboret rozłożony na części pierwsze

Proces sklejania - profesjonalna strugnica
Nasz kuchenny blat :)

W każdym razie - operacja udała się w 100% i taboret znowu jest "bezpieczny"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz